Maciej Landsberg






Podobno widzimy tylko to, co na nas patrzy. W swoich fotografiach opowiadam o ukrytym pięknie. Szukam go podświadomie, choć wiem, że jest dziś mocno podejrzane i poniekąd zdewaluowane. Ukrywa się, czeka na ujawnienie, odsłonięcie. Im mocniej wypieram pokusę sublimacji artystycznej, im częściej rezygnuję z ostentacyjnej sztuczności, tym moje pożądanie piękna staje się większe. Męczy mnie współczesna profuzja obrazów, nadmiar bodźców, miliony informacji. Pociąga mnie to, czego nie mogę zobaczyć, odkryć, posiąść. To kusi, jak zakzany owoc. Pragnę tego, co niejednoznaczne, tajemnicze, zagadkowe, czasami mroczne. Ciągła niejasność, nieustanne pytania. Ciekawią mnie obrazy odnoszące percepcję i skojarzenia do innych obrazów, tak by dzięki pamięci i wyobraźni można było stwarzać kolejne: jeszcze nieobecne, wciąż nienazwane. Skupiam sie na człowieku i jego otoczeniu. Jednak ani czas, ani miejsce nie mają większego znaczenia. Poprzez ciasne kadrowanie, obrazy zostały wyabstrahowane z rzeczywistości. Fotografie te jedynie pozornie ujawniają i odsłaniają rzeczywistość. To, co realne często jest zbyt trudne do wypowiedzenia. Z oporami poddaje się symbolizacji, przekładowi na znaki wizualne. Pozostaje zasłonięte, ukryte. Skoro jednak ujrzało światło dzienne, ukazało całą niesamowitość istnienia.
Maciej Landsberg
rocznik 1980
absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, Wydział: Komunikacja Multimedialna



No comments: